poniedziałek, 1 lipca 2013

13


Rozdział przeznaczony dla osob doroslych :)






Liam                                
Obudzilem sie dosc wczesnie, bo o 7, do lekcji jeszcze godzina, moglem wiec jeszcze polezec i pomyslec o wszystkim cpo zdarzylo sie poprzedniego dnia. Eliza niewatpliwie byla aniolem, uratowala mi zycie, bede jej dozgonnie wdzieczny za to co zrobila. Jedno nie dawalo mi spokoju, tak sie poprzedniego wieczoru o mnie troszczyla,calowala moje rany i siniaki, calowala moje potluczone dlonie.Byla taka delikatna i subtlena, wygladalo to jakby rzeczywiscie cos do mnie czula. Tylko czy ona mnie kochala czy naprawde klamala?Tylko ona wiedziala jaka jest prawda.Nadal nie wiedzialem kim byl jej ojciec ale zamierzalem dowiedziec sie tego dnia .Niall i Harry jeszcze spali gdy uslyszalem ciuchutkie pukanie do drzwi.
E-spisz?-zza drzwi wychylila sie glowa Elizy i jej piekna buzka
- nie, chodz - powiedzialem, a ona weszla do pokoju , byla w pizamie, miala rozowe spodenki w krate z wielka rozowa kokardka i bluzke na ramiaczkach tez rozowa,usiadla kolo mnie na lozku-dlaczego masz bose stopki, przeziebisz sie
E- eee tam , niewazne, jak sie czujesz?
-lepiej , ale mam obolale kosci-Eliza opiekunczo zaczela glaskac mnie po glowie-dlaczego szepczesz?
E- zeby nie obudzic chlopakow,moze dzis zobimy sobie wagary ? hmmmm?-zapytała
-jak to zalatwisz to moge nie isc
E- okiej-potuptala bosymi stopkami do drzwi i wyszla.Po 5 min wrocila z usmiechem na twarzy-zalatwione , dzwonilam do łupiny ze wzgledu na dzien wczorajszy mozemy nie przyjsc, ide sie kapac.
Poszla a ja nadal lezalem, bylo juz 30 po siodmej wiec chlopacy wstali. Harry do wczoraj sie nie odzywal ale gdy zobaczyl Elize , znow zaczal ze mna gadac, nie wiedzieli co sie stalo wczorajszego dnia.
N- jej starszy chcial Cie zabic?-powiedzial Niall gdy opowiedzialem im historie ktora mi sie przytrafila
H-ja pierdole, Liam panuj nad soba, uderzyles niewinna dziewczyne, to co wczoraj dla Ciebie zrobila jest najszlachetniejszym czynem o jakim slyszalem,dobrze ze jednak jestes z nami bro -podeszli i scisnelismy sie we trojke. Chlopacy wyszli a ja zawieszilem kartke ze strzalka i napisem 'jestem w pokoju obok' i poszedlem do El.


                                        ***
L-haloooo, Elizo , jestes?  - krzyknal Liam , gdy bralam prysznic
-taaak, juz ide
Wyszlam spod prysznica, wytarlam sie i ubralam w spodenki i bluzke, poszlam do niego , siedzial na moim lozku. Weszlam spowrotem pod koldrę.
L-moge sie polozyc obok Ciebie? -powiedzial a jego oczy zablysly
-tak, wskakuj-powiedzialam podnoszac koldre.Wszedl pod koldre i wlaczylismy sobie telewizor, puszczali jak zwykle jakies pierdoly, Liam lezal na lewym boku ipatrzyl na mnie. Trwal tak jakies dobre 10 min i obserwowal jak ogladam jakis program na animal planet.
-dlaczego sie patrzysz? -powiedzialam nie odrywając oczu od telewizora
L-bo jestes ladna, ale skoro nie mam patrzec to wybacz
-ty tez jestes ladny -odwrocilam glowe w jego strone, byl niebezpiecznie blisko, i patrzyl mi prosto w oczy, zdenerwowanie sprawilo , ze zwilzylam jezykiem wargi.A on przysunal sie jeszcze blizej.
L-nie wytrzymam , zaraz oszaleje-szepnal i zblizyl sie tak ze czulam na swoich ustach jego oddech, jego usta dotknely moich , po chwili wsunal sie jehgo jezyk, o rany, czekalam na to tak dlugo, az mnie pocaluje . Bylam w siodmym niebie, calowalismy sie tak delikatnie i namietnie. Oczywiscie dziwna rzecza byloby gdyby nikt nam nie przerwal. Do drzwi ktos zapukał, wiec sie od siebie odsunelismy , oboje mielismy przerazone miny po tym co przed chwila sie stalo.
L-jestes tu Liam-powiedziala Luciana wchodzac do pokoju-dlaczego lezycie razem w lozku ?
-spokojnie, on tu tylko lezy, nic nas nie laczy to moj przyjaciel , jestem Eliza-podalam jej reke, nadal bylam w szoku po tym pocalunku
Lu-Luciana, glosowalam na Ciebie w wyborach -powiedziala usmiechnieta dziewczyna
L-czemu nie jestes na lekcjach myszko ?-powiedzial do niej z wielka miloscia,czego ja sie spodziewalam?że ja zostawi ?przeciez to nie bylo mozliwe, bledem bylo to ze pozwolilam sie pocalowac.
Lu-wlasnie ide, chcialam dac ci calusa na dzien dobry-powiedziala a on wstal i dal jej soczystego buziaka, dziwnie to wygladalo, przed chwila calowal mnie.Luciana wyszla a on wrocil do mojgo lozka. bylam nadal z szokowana cala zaistniala sytuacja.
L-nie zaluje ze Cie pocalowalem-powiedzial zblizajac sie do mnie -jestes taka cudowna i kochana-nie obchodzilo mnie ze mial dziewczyne, chcialam by jeszcze raz wpil swoje usta w moje. Pragnelam go, chociaz bylam dziewica bylam w stanie oddac sie mu wlasnie w tej chwili, milosc do niego opanowala caly moj umysł. Czemu robilam to Zaynowi ? Czemu bylam z nim ? No wlasnie dopiero dzien wczesniej zrozumialam ze kocham Liama, on ma dziewczyne, ja mam chlopaka, i tak zostanie, nie mialam zamiaru zrywac z Zaynem, chcialam z nim byc.
Liam przejechal swoja ręką od piersi po podbrzusze, ogarnela mnie fala ekstazy, dopamina szalala w moim mozgu. Bylam podniecona, motyle fruwaly w moim brzuchu i nie zamierzaly go opuscic.
-pocaluj mnie-powiedzialam do Liama szeptem, dlugo czekac nie musialam , chlopak znalazl sie  na mnie calujac mnie gdzie popadnie.
L-pragne Cie Elizo!-wyjeczal z podniecenia
-to bierz,jestem Twoja
L-a Zayn?
-a Luciana?
Zadne z nas nie odpowiedzialo, to oznaczalo tylko jedno-ze zaraz strace dziewictwo z chlopakiem ktorego kocham.
-ja nigdny nie...
L-shhhhhhh-polozyl mi palec na ustach-bede delikatny-powiedzial szeptem do mojego ucha. Nawet nie wiedzialam kiedy moje spodenki wyladowaly na podlodze a on dotykal swoim nagim rozpalonym cialem mojego-obiecuje ze bede delikatny kochanie-powiedzial do mnie kochanie ? Rany powiedzial do mnie kochanie. Nie moglam uwierzyc w to co dzialo sie miedzy mna a nim , jeszcze dzien wczesniej skakalismy sobie do gardel a w tej chwili lezalam z nim nago w moim lozku i zaraz mielismy zaczac sie kochac. Bylam cala rozpalona, bylo goraco, to co za chwile mialo sie stac nie dawalo mi spokoju. Liam delikatnie wsunal sie we mnie , co sprawilo ze wygielam sie w luk z przyjemnosci ktora targnela moim cialem. Powoli zaczal sie ruszac calujac sie ze mna przy tym.
L-dobrze Ci skarbie? -jeknal
-mhyym-wysyczalam,dokladnie tak to sobie wyobrazalam, delikatnie, z wyczuciem i z osoba ktora kocham.Nie bolalo mnie nic, zupelnie jakbym wczesniej sie kochala.
Liam przyspieszal z kazda chwila, oboje krzyczelismy gdy nadeszlo szczytopwanie. Wtedy chlopak juz bardzo szybkimi ruchami penetrowal moje wnetrze. Skonczylismy. Liam opadl na lozko caly spocony i patrzyl mi w oczy.
L-jestes wspaniala-wyszetal skladajac buziaka na moim wglebieniu za uchem-to byl twoj pierwszy raz? -zapytal z usmiechem na twarzy
-tak-zarumienilam sie dosc mocno-czemu pytasz
L-dlaczego to mi sie oddalas a nie jemu ? Ty naprawde mnie kochasz
- nie kocham Cie , jestes niesamowicie przystojny i mialam ochote zrobic to z toba
L-Zayn jest jeszcze lepszy, mimo to kochalas sie ze mna
-mysle ze niepotrzebnie drazysz temat-powiedzialam i ubralam sie w ciuchy. Byla juz 13 zaraz wszyscy mieli wrocic ze szkoly wiec Liam poszedl do siebie , ja lezalam na lozku z usmiechem na twarzy, nadal nie moglam uwierzyc w to co sie stlo. Kochalam sie z nim, z Liamem Paynem. Z chlopakiem ktorego nienawidzilam a jednoczesnie kochalam. Do pokoju weszla Caroline.
C-cos taka radosna? -zapytała
-ja, ja, ja seksilam sie z Liamem
C-aaa, co Ty gadsasz, o ja jebie!-o ja jebie x 2 moja przyjaciolka raczej nie przeklinala, to moje zwierzenie ja do tego sklonilo
Opowiedzialam jej ze szczegolami kazda sekunde naszej intymnej chwili.
C- tak sie ciesze, a co z Zaynem ?
- ja nie wiem , ale ja chyba z nim zerwe, sama nie wiem, mam metlik po tym co sie stalo



                                               ***
Liam.
Wrocilem do pokoju, niesamowicie radosny, to co przed chwila mialo miejsce sprawilo ze nie moglem sie opanowac i caly czas sie usmiechalem. I jej wyraz twarzy podczas seksu, byla taka pociagajaca i namietna, mmmmmrrrrr. Zdradzilem moja Luciane , gdy sobie to uswiadomilem siedzialem z mina zbitego psa. Bylem jednak pewny ze Eliza mnie kocha, nigdy nikt nie powie mi ze dziewczyna ktora jest dziewica oddaje sie byle komu, ona mnie kochala. Ta wredna, mala Eliza ktora tak bardzo wkurwila mnie przy recepcji mnie kochała. Nie moglem przestan o niej myslec, polaczyla nas moment temu intymna chwila. o rany bylem pewny ze to nie bylo jednorazowym czynem, ona chciala wiecej i wiecej tak jak ja. Wpadlismy w wir zdrady, bylo to okrutnym czynem, ale co za to moglismy.Przyszla do mnie Luciana, przeciwienstwo Elizy, byla spokojna ale nie byla tak dystyngowana jak Eliza, Eliza mial klasę, jej wypowiedzi nieraz wzbudzaly we mnie zazdrosc, byla bardzo mądra, z kazdego przedmiotu miala conajmniej 4 nauczyciele ją kochali. Luciana zaś byla prosta, ze skromnego domu, chwilami zastanawialem sie czy nie jestem z nia poprostu z litosci. Byla chyba dla mnie za spokojna.
Lu-co robisz kochany ?-powiedziala siadajac kolo mnie
L-czytalem ksiazke
Lu-masz ochote na kino ?
L-a wiesz, mam-chwycilem ja za małą dlon i wyszlismy z internatu by obejrzec jakis film w kinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz