czwartek, 27 czerwca 2013

6

 8.10.11
Sie porobilo , ja bylam z Zaynem,Liam i ja mielismy wystapic w musicalu. Byla 1745 gdy wpadlam do pokoju Liama.
-co ty jeszcze robisz?
L-a co ?
-proba jest ?!!!wstawaj-wyciagnelam go za reke z lozka i pociagnelam w strone drzwi
L-ide juz ide
Dotarlismy po 10 min do sali tanecznej.Byla sciana z lustrem, jupi jupi jeeeej, uwielbialam tanczyc.
-potrafisz tanczyc Liamie-zapytalam
L-tak troche-usmiechnal sie
-to mnie lap-zaczelam biec wprost na niego z nadzieja ze mnie zlapie, w rezultacie zderzylismy sie i upadlam na niego
L-alc, jestes dxzikuska-zasmial sie
-bo Tyu nie ogladales tego filmu
L-no nie
-to pierw musimy to zrobic a pozniej tanczyc,idziemy!
L-dokad?
-do mnie !
Weszlismy do pokoju, zdziwienia Caroline nie dalo sie ukryc.
C-wlasnie sobie przypomnialam ze mialam isc do Louisa-powiedziala speszona a my zaczelismy sie chichotac.
-siadaj badz kladz sie , jak wolisz.Polozyl sie, ja usiadlam na lozku i wlaczylam film.Zaczelismy ogladac
L-jak myslisz , dowoza tu zarcie?
-mozemy sprawdzic :)
Po godzinie przyjechal do nas makaron w sosie smietanowym z szynka i brokulami.Mielismy ogladac film a my poprostu gadalismy, trzeba bylo nadrobic stracony czas.On byl inny , bylo widac ze zmienil sie po tym jak mnie pchnal i upadlam.
                                            ***
Liam
Jak mozna myslic sie w stosunku do innych?Wlasnie tak! Eliza byla wspaniala, rozgadana,zabawna dziewczyna.Najslodsza jaka spotkalem.Podobala mi sie nawet,brrr co ja gadam ja jej nie lubie-pomyslalem,ale kątem oka nadal obserwowalem jak walczy z kosmykami wlosow ktore wpadaly jej w makaron.Byla zabawna.
-czym jestes?bo to ze ja wilkolakiem to chyba wiesz
E-wampirem-co ona powiedziala?wampiry i wilkolaki sie nieznosza-nie zjem cie jestem taka jakby vega?
L-ughhhhh,to dobrze-trudno, byla wampirem nic za to nie mogla.Harry i Zayn to co innego my razem dorastalismy, mieszkalismy obok siebie a Niall byl moim kuzynem wiec zawsze bylismy swieta czwórką.Nagle zobaczylem przechodzacego przez barierke na tarasie Zayna,co on robil u Elizy o 23 godzinie?
Z-czesc kochanie-powiedzial calujac ja w usta? -siema bro
-siema Zayn,co tam ?
Z- ahh mialem zajecia sportowe i musialem biegac do teraz bo przeklnalem na boisku
-trener to frajer, nie ma co z nim zadzierac-powiedzialem, mialem nadzieje ze ten film sie juz konczy bo nie chcialem im przeszkadzac.Widocznie byli razem stosunkowo krotko bo Eliza ani Zayn nie pochwalil mi sie.
Z-musicie razem tanczyc ?
E-tak, daj spokoj on nie potrafi
Z-dobra wiem po co to ogladacie nie przeszkadzam juz , pa kotku-ucaowal ja w czolo i wyszeldł
                                          ***
Zayn wyszedl a ja i Liam znow zostalismy sami. Liam nie byl zdziwiony tym ze jestem z Zaynem , myslalam ze jak w przypadku Hazzy powie ze jestem dziwka czy cos w ten deseń,ale nie, on byl spokojny i kontynowal rozmowe sprzed 15 min zanim to moj chlopak nie wszedl jak zlodziej tarasem.Swoja droga to smiesznie wygladalo , ah ten Zayn.Rozmawialismy az w koncu gdy opowiadalam dluzsza historie zorientowalam sie ze Liam spi i w dodatku chrapie. Przykrylam go koldra i poszlam spac do Caroline.

RANEK
-Liam wstawaj juz rano-krzyknelam
L-co ? co jest? co ja tu robie?-wymamrotal
-zasnales nie chcialam cie budzic
L-ktora godzina?
-6 rano
Wstalismy, Liam poszedł a ja poszlam sie wykapac i zjesc sniadanie.Poszlismy z Caroline na lekcje, na holu byla jakas afera bo wszyscy stali w kolku.Znalam te glosy toLiam i Harry,klocili sie i to dosc ostro.Podeszlam blizej.
H-byla moja
L-nie byla twoja, byla niczyja teraz jest z Zaynem
H-dala ci bo jest dziwka-krzyknal a Liam ostro przywalil mu w twarz tak ze Hazz upadł-z nami koniec Payne! koniec-Liam uderzyl go jeszcze raz, i jeszcze az musialam zainterweniowac
-Liam daj spokoj, nie warto brudzic sobie rąk
L- nie pozwole cie nikomu obrazac ani skrzywdzic
-dziekuje Ci
Po chwili doszedl do nas Zayn i powiedzielismy mu co zaszlo.Byl wsciekly ale powstrzymalam go.Poszlismy do dyrka by zlozyc nietypowa propozycje.
D-nie ma mowy!-ryknał łupina(tak go przezywalismy bo mial fryz jak lupinka od orzecha,takie jajo hihi)-klasy zostaja w takim skladzie jak byly rozdzielone,mysle Elizo ze twoj ojciec nie bylby zadowolony z pomyslu
-nie?moge zadzwonic i sie przekonamy-Liam tylko smial sie pod nosem
D-a dzwon
Zadzwonilam i po chwili rozmowy dalam dyrkowi sluchawke.
D-zostajecie przeniesieni do klasy B ale tylko Ty Liam Zayn Caroline Niall Josh i Chris-jest bedziemy wszyscy w klasie Louisa a wlasnie o to chodzilo.
L-kim jest twoj ojciec?-zapytal
-to ojciec chrzestny-zazartowalam i temat sie zakonczyl
Poszlismy na kolejna lekcje.
n-dzis kazde z was zaprezentuje swoje umiejetnosci
Lekcja w sam raz dla mnie.Nie moglam sie doczekac swojej koleji. Kazdy prezentowal co potrafil az trafilo na mnie. Za krolika doswiadczalnego robil Kieran ktory przeskrobal cos i nauczycielka chciala dac mu nauczke.
n-prosze , pokaz co potrafisz
-ja, ja nie moge
n-powiedz ze nie potrafisz-klasa wybuchla smiechem
k-dasz mi dzis wieczorem tak jak wczoraj Liamowi-szepnal tak ze tylko ja to uslyszalam .Jednak musialam uzyc swojej mocy bo to co powiedzial bylo ciosem ponizej pasa.Unioslam glowe wysoko patrzac w sufit by sie skupic a potem szybkim ruchem spuscilam ja zadajac chlopakowi ból,patrzylam z dumą i pogarda jak zwijal sie z bólu lezac na klasowej posadzce.
n-dosc Eliza, nie tak to mialo wygladac-krzyknela i wrocilam do rzeczywistosci, klasa milczala zszokowana tym co zobaczyla.Louis byl wsciekly , bylo to po nim widac.Przesadzilam ,mialam lagodnie go potraktowac a ja prawie go zabilam.
-przepraszam kieran
K-odejdz , jestes chora jakas
-podeszlam do niego i spojrzalam mu w oczy- zapomnisz o tym co sie przed chwila stalo, niczego nie bedziesz pamietac
K-zapomne i nie bede pamietac-powtorzyl-chlopak zostal zahipnotyzowany
n-kto wie jakich mocy Eliza uzyla?
Z-ból i hipnoza-powiedzial zayn
n-bardzo dobrze
Wrocilam do lawki, w tej klasie byly czteroosobowe, siedzialam z Liamem Zaynem i Caroline przed nami Louis Niall Josh i Chris.
Z-skad to znasz?wamiry ktore maja po 300 lat nie maja takich mocy
-urodzilam sie z tym darem
Z-yhyyym-powiedzial ,ale wiedzialam ze mi nie wirerzy
-i co sie tak patrzysz>-powiedzialam do Liama ktory nie spuszcal ze mnie wzroku
L- to Ty na boisku pokarcilas nas bolem!-krzyknal, milczalam wiec byla to dla niego odpowiedz
L-jak moglas!
- a jak ty mogles mnie obrazac, wyzywac i upokarzac na kazdym kroku.Wiesz jak sie czulam?Jak smiec!Dlugo bedziesz to naprawiac.
L-nie mam potrzeby
-to nie-znowu kosa, no ja juz mialam dosyc go i tej szkjoly i calego swiata.
Zayn zaproponiowal bysmy poszli na miasto po lekcjach wiec sie zgodzilam,poszlismy na lody i do wesolego miasteczka, ten chlopak byl dla mnie tym jedynym, spelnieniem marzen.Chcialam byc juz przy nim zawsze.Mimo ze bylismy ze soba od tygodnia bardzo sie staral bym czula sie jak ksiezniczka.Kupil mi pęk balonow z helem , cieszylam sie jak mala dziewczynka. Spedzilismy cale popoludnie razem jednak szara rzeczywistosc wrocila i musielisy wracac do internatu. Wrocilam do swojego pokoju i zamulalam bo Caroline nie bylo.Pewnie smigala z Niallem.Zebralam sie i poszlam wiec do sali tanecznej, by pocwiczyc, skoro Liam nie chcial ze mna tanczyc musialam sobie znalezc kogos innego. Ku mojemu zdziwieniu gdy weszlam na sale on juz tam byl.
L-mozemy zaczynac?chce syzbko wracac
-tak
Proba byla chyba najgorsza w moim zyciu. Nie rozmawialismy w ogole.Tylko tanczylismy
n-jak nie znajdziecie wspolnego jezyka w tancu to nic wam to nieda-powiedziala nauczycielka zajec teatralnych wchodxzac na sale.
-my poprostu za soba nie przepadamy
n-musicie zaczac ,musiecie oboje tego chciec,pokaz mi Elizo jak tanczysz.Wlaczylam sobie kawalek i zaczelam tanczyc, kroki mialam opanowane bo ojciec juz dawno zapisal mnier na balet pozniej hip hop az w koncu polaczylam rozne rodzaje tanca i tanczylam wszystko.
                                             ***
Gdy tanczyla bylo widac ze to bylo jej pasją.Byla poprostu oddana muzyce i kazdy jej ru ch byl tak dokladny i plynny. Chcialem z nia rozmawiac ale to co ona zrobila bylo swinstwem,podlym swinstwem.Moze i ja nie bylem swiety ale ona przesadzila.
n-too co sie poklociliscie?-spytala nauczycielka,opowiedzialem jej wszystko w czasie gdy Eliza tanczyla-jestes najbardziej winny, ty jej dokuczales nie ona tobie, musisz ja przeprosic-przytaknalem tylko a nauczycielka po chwili wyszla.
E-zaczynamy ?
-tak-powiedzialem a Eliza wlaczyla muzykę jakies 'Time of my life' czy cos takiego.Podszedlem do niej i zrobilem to samo jak robili to w filmie przejechalem po wewnetrznej stronie jej reki od pachy po dlon.Nie rozmawiala ze mna, patrzyla mi w oczy porprostu normalnie bez tej swojej iskierki.Nie chicala ze mna rozmawiac. doszedl final piosenki wziela rozbieg i podnioslem ją do gory ale nam nie wyszlo, przewrocilismy sie.
E-rany, nie znasz krokow to raz a dwa to to ze musisz tego chciec, inaczej ci nie wyjdzie nigdy , musisz to czuc,oddac sie muzyce, zrobimy tak jak bylo w filmie, pojdziemy do wody-powiedziala rozwscieczona, przytaknalem bo nie chcialem jej sie juz narazac.-ale zrobimy to jutro na krytym basenie w szkole, dzis ide z Zaynem
-ok-powiedzialem a ona przerzucila sobie torbe nsa ramie i wyszla.Zostawila mnie tam samego, tak nalezalo mi sie, przyznaje.Od pierwszego dnia gdy ja zobaczylem mi sie spodobala ale zabrala nam pokoj o zaczalem jej dokuczac. Nie powiem chwilami bylo mi jej zwyczajnie zalm, gdy patrzyla swoimi niebieskimi oczami na mnie i musiala wysluchiwac moich obelg na nia. A wtedy, gdy siedziala z Hazza i Zaynem na lawce a ja ją wyzwalem, przeciez i wtedy nic zlego nie zrobila , dostalem od niej po pysku bo mi sie nalezalo, chciala wyciagnac reke a ja ją wygnalem z pokoju. Jedno bylo pewne, byla z Zaynem i nie obchodzilem jej zupelnie jako chlopak, nie chcialem z nia byc, chcialem poprostu sie zaprzyjaznic, Podobala mi sie jako kobieta nie jako kandydatka na dziewczyne.Postanowilem zaczac naprawiac swoje bledy , zaczalem od nauki tanca. Gdy Eliza wyszla poszedlem po nauczycielke a ta do wieczora tanczyla ze mna ciagle jeden uklad bym mogl pokazac Elizie ze chce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz